Pokazywanie postów oznaczonych etykietą #dollhouse. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą #dollhouse. Pokaż wszystkie posty

piątek, 29 grudnia 2023

No i już po świętach

Po świętach zostały już tylko wspomienia. Minęły szybko i intensywnie. Niestety mój komputer zaprotestował i nie mogłam wrzucić świątecznego posta. A działo się dużo. Jako główny prezent dla 8 letniej bratanicy powstała kuchnia dla Barbie. chciałam żeby mebelek wyglądał realistycznie i nie był plastikowy. Moje lalki w tej chwili nie są w posiadaniu porządnej kuchni, a wszyscy wiemy, że jest to najważniejsze pomieszczenie na święta, więc wykorzystały sytuację: 

Rachela upiekła ciasteczka, a potem razem z Paskudą ulepiły pierogi. Takie prawdziwe - jadalne :)









niedziela, 11 grudnia 2022

Ubieramy choinkę


W tym roku postanowiłam, że Paskuda będzie miała choinkę na pełnym wypasie. Od lat jako lalkowa choinka służyło nam drzewko z czasów PRL-u z 3 ozdobami na krzyż. Do vintage stylizacji się sprawdzało, rozmiar idealny... Przeszłam się po różnych sklepach i nic odpowiedniego nie znalazłam. w między czasie robiłam porządek w rzeczach do rękodzieła i stwierdziłam , że skoro nie ma ideału w sklepie to go sama sobie zrobię :)

A oto etapy tworzenie idealnej Choinki dla Paskudy:

Było:


Jest :)


Wszystko pięknie, no ale choinka nieubrana. No to dziewczyny wskoczyły w świąteczne swetry i wzięły sie do roboty.

I chyba się udało osiągnąc to co chciałam:

sobota, 19 lutego 2022

Moja Helena

 

Co tu wiele gadać, dawno nie było takiej lalki , która robiła taką furorę wśród kolekcjonerów jak Bellatrix z Harrego Pottera. Jest jej  pełno w internecie i pewnie prędko się nie znudzi. Ja tam się nie dziwię, a wy?





poniedziałek, 14 lutego 2022

Walentynki

Miłego walentynkowego wieczoru!

Jak spędzacie ten dzień , obchodzicie to święto? Ja raczej nie celebruję zbytnio tego dnia, dlatego że bliższa memu sercu jest Noc Kupały. Rachela też podeszła na luzie do tego dnia, ale walentynkowego ciacha sobie nie odmówiła.


Dla mnie dzisiejszy dzień był pretekstem, żeby powrócić do robienia miniatur. W sobotę mąż mi zrobił prezent i zakupił mi w Biedronce ciasteczkowy zestaw modeliny. Modelina jest bardzo miękka, ale po dodaniu odrobiny talku daję radę, pomijając fakt, że po 3 latach przerwy od lepienia  całkowicie wyszłam z wprawy.


Powstała jeszcze ksiązka. Rachela miała już dosyć Harrego Pottera (jedyna książka jaką do tej pory posiadałam w lalkowej wersji). Scherlocka Holmesa sama bardzo lubię, dlatego własnie jego mini wersję się zdecydowałam.