No i udało nam się pojechać na spotkanie do Wrocławia. Rozmiar meetu i ilość lalek przerosła wymagania najbardziej wymagających kolekcjonerów Dyniek. Choć maluszków było niewiele-Paskuda spotkała małą przyjaciółkę oraz karczoszka. Spotkanie wzbudzało ogromne zainteresowanie, ale cieszy mnie to, że były to głównie pozytywne emocje. Mam nadzieję , że jeszcze nie raz uda nam się spotkać w takim , a nawet jeszcze szerszym gronie.
Jak ktoś poznaje swoje lalki, niech napisze w komentarzu :)
A tu panny, od których nie mogłam oderwać wzroku:
Ale musiało być super! Niezłe grono się zebrało :D.
OdpowiedzUsuńJasne ,że było super :)
UsuńMój jest Karczoszek, blajtka w sukience w paski i dalka w gromadzi dyniek z brzegu obok baniek (sukienka w białe kropki). To było niesamowite spotkanie - miło było w końcu osobiście poznać imienniczkę :)
OdpowiedzUsuńRównież mi było miło poznać swoją imienniczkę. A dzięki twojej Blythe moje nie czuły się osamotnione w takim ogromnym gronie innych lalek.
UsuńUrocze Dyńki!
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie!
Pchełka z Paskudą i Fasolkiem moja :) Zgłaszam się :) Super było Cię poznać :)
OdpowiedzUsuńMi również było miło poznać :)
Usuńostatnia pannica i mnie zauroczyła!!!
OdpowiedzUsuń