Pogoda nie sprzyja ostatnio jakiejkolwiek aktywności, a zwłaszcza fotograficznej, ale Rachela wybrała się na przejażdżkę konną. Konik coś jednak dziś był nie w sosie , co skończyło się upadkiem. Dobrze,że Rachela nie pierwszy raz jechała konno, to wszystko skończyło się dobrze.
Całe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło.
OdpowiedzUsuńRachela świetnie sobie radzi, to konik zestresował się chyba plenerową jazdą :) Po prostu musi mieć drogę gładką jak stół :D Fajny pomysł :D
OdpowiedzUsuń