Ukraina

Ten blog jest z założenia pogodny , bo dotyczy hobby, ale nie można udawać ,że się nie widzi co się wokół dzieje i z klapkami na oczach bawić się, gdy obok giną ludzie. Trwa wojna , Ukraina broni się przed barbarzyńską napaścią Rosji. Ale to nie jest wojna tylko Ukrainy, to jest atak na wolność całej Europy!

Wojna to nie tylko tragedia ludzka, cierpią też zwierzęta, które często pozostawione są na pastwę okrutnego losu, który zgotowali im ludzie. Na szczęście są organizacje, które o nich myślą i każdy może chociaż w drobnym stopniu pomóc.

Podsyłam kilka linków, gdzie możecie się dowiedzieć jak pomóc zwierzętom z Ukrainy. :

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/dioz-dla-ukrainy?fbclid=IwAR2_ZjylYzL9enhhRFIXg7s6c2mGp60spC9gnsCOEQvhP0HtuQMn7WZ2woc

https://www.wroclaw.pl/zielony-wroclaw/organizacja-pomagaja-zwierzetom-z-ukrainy-czy-potrzeby-paszport?

Tu możesz zgłosić jaki rodzaj pomocy zwierzętom z Ukrainy oferujesz:
https://zwierzetazukrainy.pl/

Tłusty Czwartek

Tradycją, to tradycją. Paskuda musiała dostać prawdziwego pączka w mini wersji. Pączki jak zwykle autorstwa mojej mamy, czyli najpyszniejsze na świecie :) 

Spacer

 

Wrzucam zaległe fotki z jeszcze śnieżnego spaceru Racheli z Paskudą. Pogoda była cudowna,  śnieg ale słoneczko i zero wiatru. Nie co teraz ,że nie tylko strach z maluchem wyjść ,że odfrunie w siną dal,ale strach wogóle wyjść ,że ci łeb urwie ... No ale... jeszcze będzie pięknie :)

Był też bałwan. Topniał dosłownie w oczach i pomiędzy fotkami trzeba było dokładać śniegu, a le jeszcze się udało. Coroczny mini bałwan powoli staje się tradycją i Paskuda ma coraz większą wprawę w lepieniu. Może na przyszły rok przygotuje sobie  w końcu mini marchewki!

Moja Helena

 

Co tu wiele gadać, dawno nie było takiej lalki , która robiła taką furorę wśród kolekcjonerów jak Bellatrix z Harrego Pottera. Jest jej  pełno w internecie i pewnie prędko się nie znudzi. Ja tam się nie dziwię, a wy?

Walentynki

Miłego walentynkowego wieczoru!

Jak spędzacie ten dzień , obchodzicie to święto? Ja raczej nie celebruję zbytnio tego dnia, dlatego że bliższa memu sercu jest Noc Kupały. Rachela też podeszła na luzie do tego dnia, ale walentynkowego ciacha sobie nie odmówiła.

Dla mnie dzisiejszy dzień był pretekstem, żeby powrócić do robienia miniatur. W sobotę mąż mi zrobił prezent i zakupił mi w Biedronce ciasteczkowy zestaw modeliny. Modelina jest bardzo miękka, ale po dodaniu odrobiny talku daję radę, pomijając fakt, że po 3 latach przerwy od lepienia  całkowicie wyszłam z wprawy.

Powstała jeszcze ksiązka. Rachela miała już dosyć Harrego Pottera (jedyna książka jaką do tej pory posiadałam w lalkowej wersji). Scherlocka Holmesa sama bardzo lubię, dlatego własnie jego mini wersję się zdecydowałam.

Pozdrowienia

 

Paskuda nieśmiało pozdrawia i nie obiecuje, że zawita tu na dłużej

Nowe panny cały czas przybywają do mnie, ale po chwili trafiają do gabloty. Zatęskniłam za miniaturowym, idealnym światem, który jest wspaniałą odskocznią od trudnej rzeczywistości. Na razie powstała bardzo króciutka próba rozruszania moich lalek.