Dzisiejsza miejscówka słynie z tego przede wszystkim,że miała zostać wysadzona. Właśnie tak, i to w filmowym stylu, niby przez samego Toma Cruisa. Rozpisywały się o tym jakiś czas temu gazety, choć ja osobiście nie wierzę, że on potrafi robić takie rzeczy ;)
Mowa jest o moście w Pilchowicach (koło Jeleniej Góry), który przecina rzekę Bóbr. Przez most biegła kiedyś malownicza trasa kolejowa i dzięki temu , że udało się obronić most przed wysadzieniem , może się uda doczekać jej renowacji. Most zasłynął, ale to nie koniec atrakcji. W tym miejscu rzeka Bóbr poprzecinana jest licznymi zaporami tworząc Jezioro Pilchowickie. Zapora Pilchowice jest to najwyższa zapora kamienna i łukowa oraz druga co do wysokości zapora wodna w Polsce. Powstała w latach 1902–1912.
Paskuda postanowiła skorzystać z tych krótkich wakacji i uskuteczniła surfing i plażing. Chociaż ona, bo w tym roku nie dane nam będzie spędzenie dłuższych wakacji nad wodą :(
Ciekawym obiektem na trasie jest schronisko Perła Zachodu, gdzie obiad można zjeść na tarasie z pięknym widokiem na koryto Bobru. Obiekt znajduje się na terenie wsi Siedlęcin ( Pogórze Izerskie) nad Jeziorem Modrym. Budynek zbudowano w 1927 (gospoda Turmsteinbaude) . Schronisko po II wojnie światowej wznowiło działalność 8 kwietnia 1950.
Mamy już pełnie lata, zboże w pełnej krasie, poprzetykane makami, chabrami i rumiankiem. Warto się przejść na spacer, chociażby okolicznymi polami :)
