Szał na syrenki już minął, nawet już powoli w zapomnienie idzie Barbie the Movie. A moja syrnka najpierw leżała sobie spokojnie w pudle czekając na odpowiedni moment i miejsce zrobienia sesji, a potem sobie czekała, na publikację. Zaczęła się już jesień , sesja jest letnia. Już mnie kuszą jesienne klimaty, więc nastąpiła mobilizacja i oto prezentuję wam moją Małą Syrenkę. Kusił mnie zestaw 7 sióstr i to baaardzo, ale nastapiła kalkulacja i zdecydowałam się tylko na jedną, ale za to w wersji Deluxe i to była dobra decyzja :)
Prześliczna!
OdpowiedzUsuńCudowna panna syrenka. Jak nie przepadałam za lalkowymi syrenkami, tak coraz mocniej się do nich przekonuję.
OdpowiedzUsuńJa też jakoś dalekim łukiem obchodziłam syrenki, wróżki i księżniczki. A w tym roku zostałam posiadaczka i syrenki i wróźki. Głównym powodem zakupu był fakt, że mają odwzorowywać aktorów, no ale syrenka jest dość mało realistyczna... No ale jest petite, a tych jest u mnie mało w kolekcji.
Usuń