Dzisiaj pokażę Wam zaległą sesję Paskudy z początku tygodnia. Wyglądało,że wiosna nabrała rozpędu, a tu od wczoraj w Wałbrzychu spora warstwa śniegu! . Lubię śnieg ,ale w grudniu. Teraz żal mi tych roślin, które już zaczęły się budzić, ale cóż takie jest życie...
To sobie wiosna zrobiła prima aprilis...
OdpowiedzUsuńFantastyczne fotki.
Dziękuję.
Usuńjakże kojące fotki, dziękuję!
UsuńZawsze zastanawiało mnie, czemu takie słodziutkie laleczki o wielkich oczyskach, nazywane są "Paskudami" ??... ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne, wiosenne zdjęcia macro.
Imię mojej Paskudy wzięło się od tego, że w dzieciństwie miałam taką malutką laleczkę z cienkimi nóżkami i dużą głową ( chyba Mini Fleur) i moja mama mówiła na nią paskuda. Jak przyszła paczka z Paskudą i zobaczyłam te dziwne proporcje to odrazu wiedziałam jak ją nazwę.
UsuńCudowne zdjęcia!<3 I jak miło się je ogląda, zwłaszcza dziś, kiedy ma się wrażenie że wiosna się na nas z jakiegoś powodu obraziła...
OdpowiedzUsuńJa też patrzyłam na nieoczekiwany śnieg bardzo zirytowanym wzrokiem. Na szczęście stopił się i wszystko wskazuje, że wiosna znowu wejdzie na właściwe tory. Pannica ma super chustkę na głowie :-)
OdpowiedzUsuńAleż pięknie się prezentuje wśród kwiatów!
OdpowiedzUsuńO tak, ja też mam już dość tej "wiosny"...